Kilka słów po MUTT WIOSNA 2014 – oczami BASI „BAXIK”
……cóż mogę powiedzieć jako osoba licząca wyniki na MUTTcie.. chyba przede wszystkim „dziękuję” dla załóg. To chyba pierwszy MUTT gdzie załogi nawet jeśli wcześniej zepsuli swoje auta dostarczali karty. 26 załóg sklasyfikowanych na 37 startujących – bajka. Zawsze musiałam biegać za załogami i prosić by oddali mi karty co skutkowało zawsze ogromnym opóźnieniem w wynikach. w tym roku bardzo ułatwiliście mi moją pracę i znalazłam chwil kilka na złapanie snu.
Opinie jakie słyszałam na i po MUTTcie są jak zwykle i te pozytywne i negatywne. Nigdy nie dogodzi się wszystkim ani nie upilnuje załóg które próbują oszukiwać współzawodników. Bardzo mnie cieszy że trud jaki włożyliśmy z kolegami w przygotowanie tras został doceniony, że opłaciło się zdzierać podeszwy przy oznaczaniu tras, katować Nasze pojazdy, prawie pół roku weekendów wyciętych z życiorysu i rozwieszanie kilometrów taśm. W większości byliście zadowoleni-ufff kamień z serca.
Niewiele niestety widziałam stojąc na starcie na Poligonie i Kotlarni ale w czasie wizyt na odcinkach widziałam walkę załóg z przeciwnościami terenu jakie dla nich przygotowaliśmy. Największą nagrodą były uśmiechy pomimo nie najlepszej pogody i wody po pachy.
MUTTowych wspomnień czar..
Czwartek 1 maj 2014
Od rana krzątaliśmy się po bazie przygotowując się na przyjęcie zawodników, wieszaliśmy banery rozkładaliśmy namioty i szykowaliśmy biuro. Dla mnie ostatnie poprawki i wydruki kart zgłoszeniowych.. Dla innej części naszej ekipy czas na ostatnie ogarnięcie i sprawdzenie trasy na nockę. Można było „wycuć majówecke z MUTTem”.. czas na śniadanie i.. wreszcie wybiła godzina 14:00 pierwsze załogi już czekają na BT, czyli MUTTa czas wreszcie zacząć. Przyjmowanie załóg, BT, podział na klasy, wydawanie koszulek, losowanie numerów startowych, przygotowanie kart zbiorczych dla sędziów na odcinki na tym zleciał Nam czas na bazie aż do odprawy.
19:30 odprawa, tłumaczenie zasad i planu gry. W tym roku jak zawsze poruszamy się po strzałkach i taśmach zdobywając PKP, walcząc na PP i ścigając się na OS.
21:00 no to zaczynamy AUTODROMEM… w tym roku zaliczamy 15 edycję wiosennego MUTTa trzeba było wyciągnąć spod ziemi coś ciekawego. Odświeżyliśmy od parunastu lat nieużywany autodrom, kilka weekendów z piłami, wyciągarkami i bronowaniem i zaczął troszkę przypominać dawny wojskowy tor ćwiczebny dla ciężarówek. Miałam straszną frajdę oglądając zawodników na tym OSie gdzie wiele wiele lat wstecz sama zostawiłam gaziorkowe sprzęgło na jednej z opon. Fakt od tamtego czasu zmieniły się samochody i
ich wyposażenie ale.. duch walki w zawodnikach wciąć taki sam 🙂
Po szybkim uporaniu się z autodromem załogi wyruszyły w ciemność poligonu… tym razem czekało na nich do zdobycia 9 PKPów no i powiedzmy że trochę wody i błota. Jak się później okazało tego błota wcale nie było tak mało. Choć niektóre z załóg poinformowały mnie na mecie że czują lekki niedosyt. Ale nocka miała być na rozruch. A i tak z ostatnią załogą przyjechaliśmy do bazy około 6. No tak załogi śpią lub się remontują. Dobrze znów widzieć tyle sprzętów na parkingu zawodniczym. Ale dla mnie
to jeszcze nie koniec dnia.. Czas policzyć wyniki by ustalić listę startową na piątek.
Piątek 02 maj 2014
Pobudka po godzinie snu.. na zewnątrz wychodzi słonko i widać że załogi też powoli się budzą. Kawa i do roboty moi mili za niedługo kolejny start z Autodromu na poligonie. A tymczasem na Poligonie reszta MUTTowej ekipy już się szykuje na przyjazd zawodników. Objazd trasy, sprawdzenie strzałek i taśm, sprawdzenie i dojechanie na PP i OS sędziów. Nikt nie śpi wszyscy pracują z uśmiechami to w końcu Nasz kochany MUTT inaczej być nie może.
Godzina 10 z minutami startujemy pierwsze załogi na autodromie..wygląda na to że nocka jednak trochę dała się zawodnikom we znaki bo jakoś niechętnie pojawiają się na starcie. Nie ma śladu po wieczornej kolejce i zatłoczonej drodze. Ostatnia załoga startuje około 14:00. Tego dnia limit dla każdej załogi to 7 godzin walki, 20 PKPów do zdobycia, 6 OSów i 4 PP. To dzień w którym kibice mają możliwość coś zobaczyć. Autodrom i dwie próby PP były na tyle blisko drogi że można było obejrzeć zmagania błotolubnych zawodników. Na OPLOTce czekała na zawodników miła niespodzianka.. można było zaopatrzyć się w pyszną kanapkę lub hamburgera nabrać sił pijąc kawę i łapiąc ciastko i dalej w trasę. Troszkę ze smutkiem patrzyłam jak kolejne załogi wracają z popsutymi autami ale muzyką dla uszu były wiadomości „naprawiamy się i jutro widzimy się na starcie”. Zaczynałam się martwić czekając na mecie że nie będę miała zbyt wiele wyników do policzenia bo przed moim nosem leży tylko kilka kart na masce.
Gdzie Oni są, co się dzieje? dlaczego do mnie nie zjeżdżają. I nagle uff kamień z serca jeden za drugim, załoga po załodze.. i już mam 33 karty uff tyle co wystartowało, nikt nie został zapomniany. Jedna załoga jest ściągana przez ekipę zabezpieczającą trasy a my możemy około 21 jechać liczyć wyniki. Reszta załogi po zabezpieczeniu tras kieruje się już na Kotlarnię by sprawdzić trasy i zabezpieczyć odcinki na jutrzejszy dzień. Uff 01:00 wyniki i lista startowa powieszone do informacji załóg.
Czas spać.
Sobota 03 maj 2014
Na Kotlarni od 5 rano już się coś dzieje. Trzeba otamować trasy i OSy w pobliży koparek, których nie można było przygotować dzień wcześniej z powodu pracy kopalni. Praca wre a załogi już tuż tuż. Lawety zostają na parkingu koło lokomotyw, samochody startujące zapraszamy na start. Dziś już nie zaczynamy OSem tylko spokojnie. Zawodnicy mają 7 godzin na pokonanie trasy, 5 OS i 7 PP. Ostateczna godzina wjazdu na kotlarnię – 12:00 przecież musimy mieć później czas na policzenie wyników. Załogi
wystartowały.. pierwsze trudności napotkała jedna z załóg już na początku. Koło odmówiło współpracy. Reszta zawodników jedzie dalej napotykając na drobne problemy około punktu 4 i dalej już poszło lepiej. Niestety tego dnia pogoda nikogo nie rozpieszcza 6 stopni, deszcz i przenikliwy chłód nie sprzyjają kąpielom na trasach. Zawodnikom jednak ani się śniło by odpuścić. Niestety żadna załoga nie ukończyła całej trasy jaką przygotowali MUTTanci. Patrząc po zdobytych punktach i wpisach w kartach
większości udało się pokonać prawie 1/3 trasy a tylko jedna załoga dotarła do 70% trasy. Telefony się urywają, ekipa do pomocy na trasach krąży w tą i spowrotem. Zawodnicy w przerwach suszą się i ogrzewają przy ogniskach na OSach i PPkach. Nie jest lekko. Ten dzień chyba wszystkim dał się we znaki. Ale gdy usłyszałam od kilku załóg że wreszcie się najeździli humor i siły do liczenia powróciły. Czas jechać na bazę.. zawodnicy nie mogą za długo czekać. Liczę i liczę.. Koledzy ściągają kolejne załogi z trasy o 23 docierają do mnie pozostałe karty zawodników jedna zostaje mi przedyktowana przez sędziego bo nie da rady dojechać na bazę a przecież zależy Nam na czasie. Nie chcemy by zawodnicy poszli spać bez ogłoszenia wyników. Po 24:00 udało się.. rozdanie nagród.. i dla mnie czas na sen.. dla zawodników świętowanie. Należało się ..
Niedziela 04 maj 2014
Na ośrodku już pusto. Zbieramy banery, składamy biuro, zwijamy parking startowy, zbieramy namiot biurowy..pakujemy się.. na ośrodku już pusto.. Zakończyliśmy 15 z kolei przygodę z MUTTem. Ale wiecie co? to chyba nigdy mi się nie znudzi. Do zobaczenia za OTI 2014 hmm a może pokuśmy się o edycję jesienną.. kto wie..
z błotnym pozdrowieniem… Baxik
WYNIKI:
2014 MUTT WYNIKI – doc 2014-MUTT-WYNIKI – pdf
GALERIA ZDJĘĆ FACEBOOK ZDJECIA I INFO