Jak co roku każdą wolną chwilę spędzamy na walce w terenie… układaniu nowych tras pod mutta…. nie inaczej było tego weekendu…
Niedziela zbiórka 10.00 Leśniczówka – szybka organizacja i ruszamy w teren… już na samym początku kolega Marek został wessany w grunt 🙂 Po krótkiej debacie – czy wyciągamy go czy też zostaje w błocie jako „LUDZKI” znacznik do Maja….. po rozważeniu wszystkich za i przeciw .. rozpoczęło się ratowanie Marka
Po udanym odklejeniu Marka od podłoża ruszyliśmy dalej eksplorować teren 🙂
W trakcie szybki posiłek i dalej w teren…
Marek po sutym posiłku dostał tempa przemieszczał się prawie z prędkością światła :))) co innego kolega Szary…. powolutku …. lanksam aba zicher.. 🙂
A my tempem dyktowanym przez Szarego… za Mareczkiem powolutku i do przodu …
Godzina 17.00 …. kierunek DOM… kolejny kawałek roboty za nami…. olbrzymi.. przed nami