17 – 19 Maj. Majowy weekend zapowiadał się ciekawie … słońce… sucho … wiec wyjazd na rajd – pierwsza eliminacja RMF MAXX KAGER RALLY wydaje się dobrym pomysłem. Plany – start wściekłym bzykiem.. niestety bzyk odmawia współpracy rozpada się jedna z istotnych części w układzie napędowym… szybka konsultacja .. wybór pada na SUZUKI VITARA szykowaną na wypad do Extremowców – moto maraton…
Suzuczka przejdzie test i wyjdą wszelkie choroby wieku dziecięcego 🙂 … dopieszczamy maleństwo… pakujemy karetkę i w drogę …
16.20 – stajemy w bazie rajdu w Ogrodzieńcu… rozlokowanie – przygotowanie maszyny ..i w ruszamy na objazd tras… (trasa ciekawa lecz trudna ze względu na ukształtowanie terenu… brak możliwości wyprzedzania… no i kurz !!
20.00 – W hotelowym pokoju integrując się team dopieszcza notatki… spanie
Sobota
7.00 – Pobudka, śniadanie – i na baze. Tu pierwsze problemy… starty przesunięte z 9.00 na 10.00 .. życie. 10.58 – czas na nasz start… .. dojazd do startu i GO! pierwszy odcinek za nami… czas odcinka 13.26 (potem dowiadujemy się że rozbujana suzuczka wykręciła drugi czas w klasie) … Suzuczka za miękko zestrojona, ale cóż nie ma wyjścia jedziemy dalej… drugi odcinek za nami… szybko … czas odcinka 1.44,1 (potem dowiadujemy się że rozbujana suzuczka wykręciła pierwszy czas w klasie)… zjazd do bazy..
podmiana kart drogowych i mamy 1h czasu do drugiej pętli… regeneracja … sprawdzenie auta… i po godzinie w drogę … ostra walka i w połowie trasy suzuce odmeldowuje się zawieszenie… mamy pompki zamiast amorów… ….tu czasu przejazdu wyglądają tak 13.05 ( 3 czas) oraz 1.43 ( 2 czas)… zjazd do bazy… reanimacja zawieszenia …. pasy itp…
podmiana kart drogowych i mamy 1h czasu do trzeciej pętli… znów regeneracja … sprawdzenie auta… i po godzinie w drogę … zachowawczo bezpieczna jazda …. walka na ile pozwala sprzęt… suzuce na amen odmeldowuje się zawieszenie… mamy pompki zamiast amorów i to krzywe … szybki zjazd na baze pobranie karty i w droge bez odpoczynku …. pętla 4 i na bazę
….tu czasu przejazdu wyglądają tak : pętla 3 14,38 ( 4 czas ex aequo) oraz 1.46,8 ( 1 czas ex aequo)… pętla 4: 14,38 ( 5 czas ) oraz 1.46,6 ( 2 czas )…
zjazd na bazę i szukanie czegoś co można włożyć biedaczce zamiast tego skatowanego zawiasu… gorące linie z kolegami w domu i… są amorki proste fabryczne … nie dają dużo …ale koła będą prosto stały :)… kolega Maciek w 2h robi trase na Bytom i wraca do bazy z 2 szt. MONROE… wymianka i spac do hotelu… rano czeka nas jazda… po drodze odczytanie wyników… lekko spóźnionych 🙂 składanie protestu bo dowalili nam 2 taryfy – niesłusznie …. udało się wsio odkręcone mamy 3 miejsce … spokojnie idziemy spać..
Niedziela
Standard… mycie … śniadanie i pieszo do bazy 🙂 pierwszy start o 9.00 … znów obsuwa… tym razem 10 min… wiec startujemy 9.56
dojazd do startu i GO! piąta pętla …..odcinek za nami… czas odcinka 13.21 ( czwarty czas w klasie) … Suzuczka stoi prosto ale przodu i tyłu nie ma … jazda wozem drabiniastym który na dodatek podskakuje jak ping pong, ale cóż nie ma wyjścia jedziemy dalej… odcinek za nami… szybko … czas odcinka 1.46,4 ( pierwszy czas w klasie)… zjazd do bazy..
podmiana kart drogowych i mamy 1h czasu do szóstej pętli… znów regeneracja … ( dowiadujemy się ze siódmej pętli nie będzie).. sprawdzenie auta… i po godzinie w drogę … zachowawcza i bezpieczna jazda nie wchodzi w grę … jedziemy na maxa … na ile pozwala suzuczka …. i na amen od meldowane zawieszenie… … no to GO… tu czasu przejazdu wyglądają tak 12,37 ( 3 czas ) oraz 1.43,9 ( 1 czas )
Ogólne wrażenia …. mając zawias… czasy które były by kręcone (co widać po szybkim odcinku który był nasz za każdym razem) gwarantowały by nam pudło na 1 pozycji … ale było fajnie biorąc pod uwagę czasy i stan zawieszenia … 3 jest też ok 🙂
12.00 koniec jazd – pakowanie – obiad …. i mordęga (czekanie do 16.40 na wyniki) …. ogłoszenie wyników…. utrzymaliśmy 3 pozycję …. kierunek dom…
FOTO z imprezy INFO o imprezie
Dwa filmiki z przejazdów (bez kombinacji – lekki montaż:) )